sobota, 26 stycznia 2013

Rozdział 2.

         Nienawidzę jej. Ubrałam się bardzo ładnie lecz, zdaniem Sandry na pogrzeb, a nie do klubu. Przygotowała mi bardzo krótką czerwoną sukienkę i zaszantażowała, że jeśli się nie przebiorę - nie jedziemy i, że w ten piękny, piątkowy wieczór zostaniemy w domu prze zemnie. Nie chciałam mieć ich na sumieniu, więc założyłam tą sukienkę. Sandra miała brązową mini . Do klubu jechali z nami jej przyjaciele; Max i Kimberly . Bardzo ich polubiłam. Chłopak i dziewczyna co chwila dojeżdżali się jakimiś tekstami. Widać było, że są dobrymi przyjaciółmi bo raczej nie słyszałam, żeby jakaś para tak się do siebie odzywała.




*

Klub nosił nazwę Fabric i był ogromny. Nie czułam się w nim za dobrze. Co chwila jacyś pijani kolesie wpadali na mnie.
-Patrz jaka dupa! - krzyknęła Kim i pokazała palcem na wysokiego blondyna.
-Ruchałbym - dodał Max z niewinnym uśmiechem . 
-Facebook'owe teksty zawsze spoko  - zaśmiałam się -Max patrz jaki towar dla ciebie - powiedziałam widząc długonogą rudą.
-Gdzie ?!
-Po lewej .
-Ta ruda ? - spytał z dziwnym wyrazem twarzy .
-Rude są fałszywe. -wtrąciła się Sandra, która właśnie wróciła z parkietu.
-No co ty masz do tej rudej Max. Wysoka, długie nogi, nie płaska, czego chcieć więcej ?

-Hahahha, droga Lauro, może to, że nie jest facetem ? -śmiała się Sandra.
-Max gra w naszej drużynie -powiedziała Kim .
- Jesteś gejem ?- powiedziałam w szoku, na co on tylko niepewnie przytaknął .
-Przepraszam, nie chciałam żeby to tak zabrzmiało. Jeśli chodzi o mnie to w pełni akceptuje homoseksualistów. Po prostu nie pomyślałabym o tym, że ty mógłbyś być ...
-Spoko nic się nie stało, młoda jest ok.- przerwał mi. -Pamiętam w jakim szoku była Kim.
-Weź mi lepiej nie przypominaj, to była totalna masakra .
-Ej możemy pojechać do jakiegoś innego klubu ? Jakoś nie czuję się w tym dobrze, jest tu taki tłok.
-To co Funky budda ? - Spytał Max.
-Funky budda ! -Przytaknęły dziewczyny .

                                                                      *

                       Przed klubem była długa kolejka. No co ja się dziwie, przecież do tego klubu przychodzi dużo sławnych ludzi. Poprosiłam Max'a by poszedł ze mną do Hyde Parku, ponieważ nigdy tam nie byłam, a dziewczyny miały zostać w kolejce. Do parku było nie daleko zaledwie 10 minut drogi, więc szybko dotarliśmy na miejsce. Nocą wyglądał niesamowicie , wszędzie były latarnie, które pięknie rozświetlały ścieżki. W Polsce nie było takich parków, przynajmniej ja nie widziałam. Szliśmy w milczeniu, które było bardzo przyjemne. 
-Dlaczego przyjechałaś do Londynu ? - spytał Max .
-Miałam taką możliwość, więc skorzystałam. W sumie, to nie ja podejmowałam tą decyzje tylko rodzice. Nie chce rozmawiać na ten temat, jest on dla mnie trudny.
-Ok, nie musimy o tym gadać. No to jak Ci się tu podoba ? Ja bym dał wszystko, żeby się wyrwać, z tego molochu. Kiedy otwierasz okno, zamiast świeżego powietrza czujesz same spaliny. To okropne .
-Miasto wydaję się być całkiem ładne. Masz rację spaliny są okropne, mieszkałam w małej miejscowości i trudno jest mi się tak nagle przestawić na tak ogromne miasto, ale poza tym jest tutaj super. Wszędzie mam blisko. Chcę iść do kina, wychodzę z domu i za 5 minut jestem w kinie, albo do centrum handlowego to zastanawiam się do, którego iść.
Znowu szliśmy w ciszy. Czasami przyłapywałam chłopaka na tym jak obserwował moją twarz. Nie powiem było to dla mnie trochę niezręczne. Doszliśmy do dość sporego jeziora. Milczenie przerwał nam telefon Max'a .Dostał on wiadomość od Sandry, żebyśmy wracali bo za chwile wchodzimy.

*

Siedzieliśmy przy naszym stoliku. Ten klub o wiele bardziej przypadł mi do gustu niż tamten. Po pierwsze- mniejszy , po drugie- zachowanie ludzi, widać było, że chcą się pobawić , a nie upić w cztery dupy i nic nie pamiętać z wieczoru. Do Sandra co chwila podchodzili jacyś ludzie, których kompletnie nie kojarzyłam i z nią rozmawiali, więc razem z Kim poszłyśmy na parkiet. Dj puszczał świetną muzykę a my tańczyłyśmy już z dobre pół godziny, kiedy podeszła do nas Sandra.  Dziewczyna złapała mnie za nadgarstek i ciągnęła mnie w kierunku baru.
-Sandra ! Dziewczyno, co ty robisz ?
-Spokojnie, mówiłaś, że nie znasz nikogo sławnego, a teraz masz okazje poznać ...
-Że co ? Daj spokój, nie wygłupiaj się -przerwałam jej , a bar był coraz bliżej.
-Hej Ariana ! Poznaj moją bratanicę Laurę.
-Cześć Laura, miło mi Cię poznać. - powiedziała swoim piskliwym głosem. Boże, widziałeś to ? Poznałam samą Ariane Grand. Jezu, jezu, jezu, nie wyrobie zaraz ...
-Cześć, mnie Ciebie też bardzo miło poznać. - powiedziałam z lekkim wahaniem. Po chwili przyszedł do nas Kim i Max ze swoim kolegą. Czułam się bardzo dziwnie, ponieważ nikt oprócz mnie nie był w szoku, że rozmawiamy ze sławną osobą. A może oni mają takie akcje codziennie ? Stwierdziliśmy, że usiądziemy się do naszego stolika, bo po co mamy stać przy barze. Chłopacy śmiali się i wygłupiali z Arianą, a Kim ... sama nie wiem gdzie ona była. 
-Sandra, idę do łazienki. Idziesz ze mną ?
-Yhym , zaraz pęknie mi pęcherz - nie dziwię się jej. Moja ciotka wypiła sporo drinków w przeciwieństwie do mnie. Ja po prostu nie potrafię wlewać w siebie tyle alkoholu. Wypiję dwa piwa i mam dość. Nie, że jestem pijana, tylko mam już dość.
- Skąd ty ją znasz ? - spytałam, kiedy znalazłyśmy się w łazience.
- Kogo ? - spytała z zaskoczeniem .
- Kubusia puchatka, boże jaka ty jesteś tępa, oczywiście, że Ariane .
- A o nią chodzi, no to po przeprowadzonym wywiadzie poszłam z nią na kawę. Naprawdę fajna z niej dziewczyna.
- Boże, jestem padnięta, kiedy wracamy ?
- No coś ty, już ? Dopiero jest 1 w nocy, a ty chcesz wracać ? Chodź idziemy na parkiet ! - powiedziała i wybiegła z łazienki. Czuję, że to będzie długa noc.

*
Trudem zebrałam ich wszystkich do taksówki. Na pojazd musielśmy czekać z dobre 20 minut. W tym czasie paparazzi dopadło Ariane. Od błysków fleszy kręciło mi się w głowie, ale cóż taki urok przebywania z gwiazdą. Kiedy wreszcie dobiliśmy się do drzwi taksówki, Kim pokazała nam już pierwsze zdjęcie na, którym był Max z Arianą. Może nie było wyraźne, ale dało się ich rozpoznać.


Obudziłam się bardzo nie wyspana. Poszłam do kuchni coś zjeść bo byłam strasznie głodna.
-Dzień dobry mała -przywitała mnie Sandra. -Cześć wszystkim - powiedziałam zdezorientowana bo na kanapie siedziała Kim, kolega Max'a i Ariana. Zdziwiłam się dlaczego oni tu jeszcze są, przecież odwoziliśmy ich taksówką, dobra nie ważne. Na śniadanie zjedliśmy kanapki. Po posiłku, kolega Max'a, który nie wiem nawet jak miał na imię razem z Arianą poszli do domu. Kim, Sandra i Max oglądali w salonie jakiś film a ja poszłam do siebie do pokoju. Ogarnęłam go trochę, włączyłam laptopa i weszłam twitter'a. Sandra dodała zdjęcie na, którym była Kim i ten znajomy Max'a z Arianą, a w opisie było napisane ; "To była dobra noc "
 
 
 
 
W wyszukiwarce odnalazłam przyjaciół mojej cioci i zaobserwowałam. Naprawdę ich polubiłam. Razem się wygłupiają, śmieją, nabijają się z innych ludzi, wiedzą o sobie prawie wszystko i rozumieją się bez słów. Mają wspólne wspomnienia, przeżyli mnóstwo niezapomnianych chwil i jeszcze więcej przeżyją takich momentów. Zazdroszczę im, też bym chciała mieć takich przyjaciół - skończyłam wpis w pamiętniku i poszłam się przebrać w strój do biegania bo w końcu obiecywałam sobie, że schudnę.
 
 

środa, 2 stycznia 2013

Rozdział 1 .

Zobaczyłam ją . Stała tam i bacznie obserwowała ludzi, widać było, że kogoś szuka. Podeszłam do niej z wielkim uśmiechem.
-Przepraszam, jak dojadę na dworzec ? -Nie poznała mnie .
-Musi pani ... -Mój śmiech przerwał wypowiedź .
-Osz ty, małpo jedna! To ja twoja stara ciotka, urywam się specjalnie z pracy po to by Cię odebrać, a ty mi takie rzeczy robisz .
- Przepraszam, nie mogłam się powstrzymywać .
- Ok, masz już wszystko ?
-Mam, możemy jechać .
Zawsze, kiedy widzę ruchome drzwi przypomina mi się historia z dzieciństwa . Było to dla mnie dość traumastyczne przeżycie, ponieważ, kiedy wychodziłam razem z mamą z Tesco przygniotły mnie właśnie takie drzwi. Na początku się śmiałam lecz, gdy wsiadłam do samochodu od razu zaczęłam płakać . Nagle poczułam chłodny powiew powietrza i pierwsze krople zimnego deszczu na twarzy . Nie powiem przywitanie dość  w angielskim stylu ...


*
Mija już miesiąc odkąd tu jestem. Jest mi ciężko, ale daję rade. Najtrudniej jest mi na zajęciach z baletu. Dlaczego ? Po pierwsze ja nie jestem rozciągnięta jak inni moi koledzy z grupy. A po drugie nie mam takiej gracji i wgl. Stwierdzam, że będe biegać . Muszę schudnąć ! Przy dziewczynach z colleg'u wyglądam jak jakaś gruba świna. Nie ma bata schudnę !
 
Skończyłam pisać notatkę do mojego pamiętnika. Piszę w nim co jakiś czas , to taki nawyk z dzieciństwa. Kładę mój ''skarb'' do kartonu pod łóżko. Mam śliczny pokój, w sumie co ja się mogłam spodziewać po takiej cioci ? Ma świetny styl i pieniędzy też jej nie brakuje. Oczywiście w moim królestwie już panuje bałagan. Tak jak pisałam w moim pamiętniku zamierzam iść trochę pobiegać. Z powodu moich koleżanek mam takie kompleksy. Wstyd, niby przyszła tancerka a taka figura ... No cóż muszę to zmienić. Znajdę tylko jakiś strój, który nada się do biegania i idę do parku .

   
*
Po bieganiu, wróciłam do domu i chciałam coś zjeść więc poszłam do kuchni. Przy stole siedziała zmartwiona Sandra . -Hej! Coś się stało taka przybita tu siedzisz ?
- Nie nic, wszystko jest w porządku. Słuchaj może poszłybyśmy dziś wieczorem do jakiegoś klubu lub coś ? Już miesiąc tu jesteś a na żadnej porządnej imprezie nie byłaś . - Zmieniła szybko temat.
- W sumie możemy iść. A jak tam u ciebie w pracy ?
-To o 20 byśmy wyszły, a w pracy, jak w pracy, wczoraj miałam wywiad z Emmą Watson, a tak to same nudy .
- Taki tam wywiad z Emmą ... Kobieto , ja nigdy nie widziałam kogoś sławnego na żywo , no ok , poza występu Dody na wiejskim festynie, ale poza tym to nikogo. Ty to masz szczęście ...
-Nie przesadzaj . W Londynie gwiazdy można spotkać wszędzie. Kiedyś poszłam po bułki do Tesco, a tam Harry Styles , albo, kiedy wracałam od znajomej przeszedł obok mnie Zac Efron . Dużo już było takich przypadków . Ok, mała ja lecę do sklepu , a ty się ogarniaj na wieczór .
-Okeej , leć ja w tym czasie zjem sobie spaghetti .
-Zostaw mi , rozgrzeje sobie później .
Zjadłam i oczywiście zostawiłam trochę Sandrze. Miałam iść ogarnąć mój pokój, ale oczywiście jak zwykle odechciało mi się, więc pooglądałam TV. Leciała akurat jakaś komedia. W połowie filmu usłyszałam dźwięk mojego dzwonka "Give me love " Ed'a Sheeran'a. Bardzo go lubiłam i chyba jest moim ulubionym artystą . Odebrałam telefon .
- Hej Lar -Tak , tylko mówiła do mnie Sandra .
-No co jest ?
-Zbieraj się . O 19 przyjerzdzam po ciebie. Pójdą z nami moi przyjaciele . Do zobaczenia .
Nie zdążyłam nic powiedzieć bo się rozłączyła . Zabije ją . Jeszcze z jakimiś innymi ludźmi.
Boże , mam tylko 40 minut, a w co ja się ubiorę ? W sumie , szafy mojej kochanej cioci na pewno nie są puste ...

czwartek, 27 grudnia 2012

Prolog .


Siedzę w samolocie do Londynu , w uszach mam słuchawki ,które są jak zawsze poplątane.Patrzę w małe okienko. Lubię latać nocą , wtedy jest tak jakoś magicznie . Obok mnie siedzi dziewczyna. Wydaję mi się , że jest w moim wieku . W oczach brunetki widać radość i podniecenie .Inne dziewczyny , na moim miejscu albo by się cieszyły tak jak ta , że jadą do miasta swoich marzeń , albo by płakały , że opuszczają swój ukochany kraj . Ja natomiast nie płaczę ani się nie cieszę . Nie mam powodu do płaczu , bo nie będę za nikim tęsknić . Przyzwyczaiłam się do tego, że w domu jestem przeważnie sama . Moi rodzice prowadzą biuro nieruchomości ,a jak pewnie wiecie , najgorzej pracuje się w swojej firmie . No cóż przyzwyczaiłam się , że rodziców nie ma w domu , a przyjaciele , chłopak ? Nie mogłam nikogo nazwać przyjacielem , a chłopaka miałam , nawet się zdziwicie kochałam go , lecz niestety on mnie nie . Więc podsumowując, nie miałam za kim płakać, a cieszyć się ? Nie wiem z czego . Wyjeżdżam do deszczowej i zimnej Anglii , w której nikogo nie znam oprócz Sandry. Jedynym plusem tego , że tam lecę była ona - moja kochana ciocia . Cieszyłam się , że wreszcie ją zobaczę . No ok , spotkam się z nią i co dalej , czy moje życie będzie dalej tak monotonne jak było ? "Przerost" moich ambicji doprowadził do tego , że studiuję taniec . Kiedyś byłam bardzo ambitna , lecz zniszczyła mnie . W sumie nie ambicja , tylko ludzie .Chciałam zostać lekarzem , tak dobrze słyszycie lekarzem . Robiłam wszystko by iść w tym kierunku, ale niestety jeden człowiek postanowił mi to zabrać co osiągnęłam do tamtej pory , więc dałam sobie z tym spokój . Może za szybko się poddałam ? Nie wiem ,ale teraz już tego nie zmienie . Wybrałam taniec , dlaczego ? Ponieważ potrafiłam się nawet dobrze ruszać , nawet kiedy byłam mała chodziłam na lekcje tańca . Więc wybrałam ten kierunek bo to chyba umiem najlepiej . Tak ogólnie to jestem totalną łamagą . Mam brzydkie pismo , nie potrafię gotować , kiedy mam posprzątać , jeszcze bardziej nabrudzę . Po prostu nic nie umiem zrobić dobrze . Język angielski to dla mnie nie problem . Często wyjeżdżałam do rodziny w Kanadzie i mniej więcej potrafię się nim dobrze posługiwać . Gorzej już jest jak ktoś mówi z brytyjskim akcentem ... Właśnie ląduję całkiem obojętnie w Londynie . Nazywam się Laura i nie wiem kim jestem , ale wiem , że nie chce być kim byłam .

__________________________________________________________________________________

Heii .
Króciutki ten prolog , wiem  .Z góry przepraszam za błędy . Najwięcej pewnie będzie interpunkcyjnych bo to jest moja pięta Achillesa xd .
Do następnej ; *

Bohaterowie .





Laura Wójcik , 18 lat - Pochodzi z Polski z małej miejscowości niedaleko Gdańska . Wyjeżdża do cioci , która mieszka w Londynie ,aby studiować .
Charakter : Bardzo wstydliwa i nieśmiała dziewczyna .
Kolor oczu : Zielony
Wzrost : 176
Waga : 54
Pasja : Pisanie pamiętnika .
Znak szczególny : Uwielbia kokardki .



Sandra Wójcik , 26 lat - Siostra ojca Laury . Mieszka w Londynie .
Praca : Pracuje w znanym magazynie . Była modelka .
Kolor oczu : Niebieski
Wzrost : 174
Waga : 56
Pasja : Moda
Znak szczególny ; Tatuaż na nadgarstku 


Mikołaj Dąbrowski , 20 lat- Były chłopak Laury. Mieszka w Gdańsku .
Praca : Studiuje .
Kolor oczu : Brązowy
Wzrost : 181
Waga : 70
Pasja : Podryw i gra na perkusji .
Znak szczególny : Ładny sześciopak ; D


One Direction - Chłopaków chyba nie muszę wam przedstawiać ;d .


Taylor Swift , 23 lat -  Dziewczyna Harry'ego .
Praca: Piosenkarka
Kolor oczu : Niebieski
Wzrost  : 178
Waga : 56
Pasja : Gotowanie , Granie na gitarze .


Danielle Peazer , 24 lat - Dziewczyna Liam'a . Tancerka

Eleonor Calder , 19 lat - Dziewczyna Lou

Perrie Edwards , 19 lat - Dziewczyna Zayn'a . Piosenkarka w zespole Little Mix .

__________________________________________________________________________________