środa, 2 stycznia 2013

Rozdział 1 .

Zobaczyłam ją . Stała tam i bacznie obserwowała ludzi, widać było, że kogoś szuka. Podeszłam do niej z wielkim uśmiechem.
-Przepraszam, jak dojadę na dworzec ? -Nie poznała mnie .
-Musi pani ... -Mój śmiech przerwał wypowiedź .
-Osz ty, małpo jedna! To ja twoja stara ciotka, urywam się specjalnie z pracy po to by Cię odebrać, a ty mi takie rzeczy robisz .
- Przepraszam, nie mogłam się powstrzymywać .
- Ok, masz już wszystko ?
-Mam, możemy jechać .
Zawsze, kiedy widzę ruchome drzwi przypomina mi się historia z dzieciństwa . Było to dla mnie dość traumastyczne przeżycie, ponieważ, kiedy wychodziłam razem z mamą z Tesco przygniotły mnie właśnie takie drzwi. Na początku się śmiałam lecz, gdy wsiadłam do samochodu od razu zaczęłam płakać . Nagle poczułam chłodny powiew powietrza i pierwsze krople zimnego deszczu na twarzy . Nie powiem przywitanie dość  w angielskim stylu ...


*
Mija już miesiąc odkąd tu jestem. Jest mi ciężko, ale daję rade. Najtrudniej jest mi na zajęciach z baletu. Dlaczego ? Po pierwsze ja nie jestem rozciągnięta jak inni moi koledzy z grupy. A po drugie nie mam takiej gracji i wgl. Stwierdzam, że będe biegać . Muszę schudnąć ! Przy dziewczynach z colleg'u wyglądam jak jakaś gruba świna. Nie ma bata schudnę !
 
Skończyłam pisać notatkę do mojego pamiętnika. Piszę w nim co jakiś czas , to taki nawyk z dzieciństwa. Kładę mój ''skarb'' do kartonu pod łóżko. Mam śliczny pokój, w sumie co ja się mogłam spodziewać po takiej cioci ? Ma świetny styl i pieniędzy też jej nie brakuje. Oczywiście w moim królestwie już panuje bałagan. Tak jak pisałam w moim pamiętniku zamierzam iść trochę pobiegać. Z powodu moich koleżanek mam takie kompleksy. Wstyd, niby przyszła tancerka a taka figura ... No cóż muszę to zmienić. Znajdę tylko jakiś strój, który nada się do biegania i idę do parku .

   
*
Po bieganiu, wróciłam do domu i chciałam coś zjeść więc poszłam do kuchni. Przy stole siedziała zmartwiona Sandra . -Hej! Coś się stało taka przybita tu siedzisz ?
- Nie nic, wszystko jest w porządku. Słuchaj może poszłybyśmy dziś wieczorem do jakiegoś klubu lub coś ? Już miesiąc tu jesteś a na żadnej porządnej imprezie nie byłaś . - Zmieniła szybko temat.
- W sumie możemy iść. A jak tam u ciebie w pracy ?
-To o 20 byśmy wyszły, a w pracy, jak w pracy, wczoraj miałam wywiad z Emmą Watson, a tak to same nudy .
- Taki tam wywiad z Emmą ... Kobieto , ja nigdy nie widziałam kogoś sławnego na żywo , no ok , poza występu Dody na wiejskim festynie, ale poza tym to nikogo. Ty to masz szczęście ...
-Nie przesadzaj . W Londynie gwiazdy można spotkać wszędzie. Kiedyś poszłam po bułki do Tesco, a tam Harry Styles , albo, kiedy wracałam od znajomej przeszedł obok mnie Zac Efron . Dużo już było takich przypadków . Ok, mała ja lecę do sklepu , a ty się ogarniaj na wieczór .
-Okeej , leć ja w tym czasie zjem sobie spaghetti .
-Zostaw mi , rozgrzeje sobie później .
Zjadłam i oczywiście zostawiłam trochę Sandrze. Miałam iść ogarnąć mój pokój, ale oczywiście jak zwykle odechciało mi się, więc pooglądałam TV. Leciała akurat jakaś komedia. W połowie filmu usłyszałam dźwięk mojego dzwonka "Give me love " Ed'a Sheeran'a. Bardzo go lubiłam i chyba jest moim ulubionym artystą . Odebrałam telefon .
- Hej Lar -Tak , tylko mówiła do mnie Sandra .
-No co jest ?
-Zbieraj się . O 19 przyjerzdzam po ciebie. Pójdą z nami moi przyjaciele . Do zobaczenia .
Nie zdążyłam nic powiedzieć bo się rozłączyła . Zabije ją . Jeszcze z jakimiś innymi ludźmi.
Boże , mam tylko 40 minut, a w co ja się ubiorę ? W sumie , szafy mojej kochanej cioci na pewno nie są puste ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz